sobota, 13 grudnia 2014

Laika - ostatnie pożegnanie

Łajka była pierwszym psem w kosmosie. Niestety nie dało jej to sławy, którą mogłaby się cieszyć za życia, bo nigdy nie wróciła ze swojej misji samobójczej.

Laika była najstarszym psem w hosterii. Staruszka miała prawie 17 lat. W swoim życiu szczenięta wiła ośmiokrotnie, za każdym razem po 10 małych... Albo dziesięciokrotnie po osiem? W każdym razie jedno z dwóch, jak twierdzi menago Raik.
Laika jest królową i wielką matroną psiego narodu Vilcabamby... Albo wielką ladacznicą, zależnie od interpretacji. Odwiedzając tych i owych w Vilcabambie, poznaliśmy dwoje jej potomków – dzieci lub wnuków. Czy widzieliśmy więcej, nie wiedząc, że to jej? Nie sposób stwierdzić.

jedno z jej dzieci lub wnucząt mieszka wśród wielorasowej gromadki psów u szamanki wachumy Felicii...

...drugie u Meredith - tu podczas wieczoru muzycznego w Monte Sueños 

Gdy opuszczaliśmy Vilcabambę na rzecz Kolumbii, babcia Laika miała się nieźle, czasem nawet skora do zabawy, mimo pewnej sztywności kończyn. Gdy wróciliśmy, a była to niedziela, dowiedzieliśmy się, że dopiero co w piątek zeszła. Zakopano ją obok studia jogi, pod otoczoną białymi kamykami sadzonką drzewa.


Do zobaczenia w kosmosie, Laika.

(ano)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz