Jungle Boogie

czyli nasza szlaja po Ameryce Południowej

piątek, 5 grudnia 2014

Faktury natury #5 - Cuyabeno

...jako mały wstęp do relacji (jednej lub kilku) z naszego 5-dniowego jungle boogie w dorzeczu Cuyabeno, północno-wschodni Ekwador, Amazonia.

(ano)






o 13:26
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: flora, sztuka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

O nas

Moje zdjęcie
Jungle Boogie
Ekwador-Kolumbia-Peru-Boliwia
Wyświetl mój pełny profil

Archiwum bloga

  • ►  2015 (61)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (10)
  • ▼  2014 (119)
    • ▼  grudnia (14)
      • Datura, czyli czarcie ziele albo bieluń
      • Kuelap, zwany czasem niemądrze drugim Machu Picchu
      • Feliz Navidad
      • Peru. Pierwsze dni.
      • Amazonia
      • Mariposario
      • Laika - ostatnie pożegnanie
      • Uważaj na anakondy na macrolabiach
      • Portrety zwierząt amazońskich - rezerwaty w Mocoa
      • Botero
      • Automaty, część 2
      • Bogota
      • Faktury natury #5 - Cuyabeno
      • Decybele i imbecyle
    • ►  listopada (14)
    • ►  października (13)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (9)
    • ►  lipca (10)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (27)
    • ►  marca (3)
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.