sobota, 10 stycznia 2015

Mistrz Splinter

Jedna z uczestniczek temazcalu (patrz poprzedni post) przyprowadziła ze sobą śmieszne stworzenie zwane nagim psem peruwiańskim. Brzydactwo skojarzyło mi się z mistrzem Splinterem – zmutowanym szczurem, nauczycielem Wojowniczych Żółwi Ninja.
Biedna to i niepraktyczna rasa. Gdy zaświeci słoneczko, ryzykuje to to oparzenia słoneczne na swej czarnej, bezwłosej skórze. A gdy nadejdzie chłód, trzęsie się nieborak.
Psy te miały drzewiej, jeszcze przed potęgą Inków, pilnować plantacji orchidei i być wcieleniem bóstw albo posiadać jakieś mistyczne moce. Ale dla mnie to kolejny przykład, jak to człowiek pognębia psy, krzyżując je na tak ułomne fizycznie istoty. Wstydźcie się, doktory Moroe. Wstydźcie się za swoje powykręcane kręgi moralne.

(ano)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz