środa, 20 maja 2015

Huchuy Qosqo 2

Kiedyś już wrzuciłam posta z tego miejsca. Ale pamiętajmy o prawie zmienności, anitya, panta rhei i "nic dwa razy się nie zdarza". Nigdy nie jest się dwa razy w tym samym miejscu. 
Tym razem na Huchuy Qosqo wybraliśmy się z Heddą i Brianem, słodziakami poznanymi na kursie Vipassany w Boliwii. Poza tym przez całą drogę towarzyszyła nam prześmieszna para psów. Mały brzydal z krzywym zgryzem próbował oczarować oraz dosiąść dwa razy od niego większą białą sukę o wzroku łani. 
Co się nie zmieniło, to gromada pasących się tam, wybitnie fotogenicznych lam.
To bardzo blisko naszego domu, 10 minut busem, a potem niecałe 2 godziny wspinaczki. Także tego. Przyjeżdżajcie.
(w)

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz