sobota, 21 czerwca 2014

Studio jogi

O tym, że joga jest dobrodziejstwem dla ciała i ducha, wiedzieliśmy od dawna. Dzięki regularnej praktyce w Lublinie nieźle się rozciągnęliśmy, poprawiła się nasza jakość oddychania i doznaliśmy wielu super przyjemnych chwil, szczególnie dzięki asanom energetyzującym, czyli pozycjom odwróconym i otwierającym klatkę piersiową. Nie chcieliśmy zaprzestawać praktyki w podróży i kupiliśmy sobie matę.
Niestety, w dżungli mata służyła nam wyłącznie za coś a la stolik – wystawkę naszych gratów.
Jedną z największych motywacji do zostania w Izhcaylumie były dla nas codzienne darmowe zajęcia jogi. Zajęcia odbywały się w barze, z widokiem na góry w oddali. Mieliśmy ogromnie zaangażowaną i zarazem subtelną nauczycielkę z Limy, Gabrielę. Było świetnie.
Dwa tygodnie temu nareszcie otworzono studio jogi Izhcaylumy, oddalone o kilka minut spaceru od hosterii, idąc w stronę pobliskich wzgórz.
Miejsce jest obłędnie piękne. Rozmawiałam z ludźmi, którzy ćwiczyli jogę w najróżniejszych zakątkach świata – nad oceanem, głęboko w górach, w różnych sielskich ośrodkach. Zgodnie twierdzą, że nasze studio jogi rządzi.
a
Cieszymy się nim codziennie.

Co więcej, 2 razy w tygodniu odbywają się zajęcia aerial yogi, czyli jogi antygrawitacyjnej. No i to jest dopiero wooow, moi drodzy. Wykorzystanie specjalnych hamaków podwieszonych na suficie pozwala na niewyobrażalne wcześniej rozciągnięcie kręgosłupa. Co jeszcze lepsze, większość asan przypomina bujanie się na trapezie cyrkowym.

Zajęcia mamy o 16stej, światło jest zwykle nieziemskie. Zresztą popatrzcie.

(w)










1 komentarz:

  1. Niesamowite zajęcia w niezwykłym miejscu. Klimatycznie ;) ;) #yoga #namaste

    OdpowiedzUsuń