środa, 4 czerwca 2014

Goście: John cz. 1

John ma 68 lat i urodził się w stanie Tennessee jako Frederick cośtam cośtam cośtam. Ogólnie jego imiona kojarzyły się z pretensjonalnym dziedzicem z południa USA. Pewnego dnia medytował na sedesie i „głos” powiadomił go, że jest Johnem. Wyszedł z łazienki i powiedział żonie: - Wiesz co? Jestem John. - Na co ona: - Cześć, John.

John w naturalnym środowisku - odwiedza nas prawie codziennie
W czasie Zimnej Wojny John służył cztery lata w marynarce wojennej. Rozrzucał miny na jakimś bliskowschodnim przesmyku, żeby zablokować potencjalne okręty radzieckie, które miałyby obalić wpieranego przez USA szejka w Arabii Saudyjskiej. Jak w większości roponośnych państw, na dzisiejszy wielki rozdźwięk pomiędzy bogatymi i biednymi w Arabii Saudyjskiej w dużym stopniu wpłynął rząd USA i polityka osadzania tu i tam posłusznych sobie tyranów. Przykładów jest dziesiątki. The land of the free.
Wtedy John nie był jeszcze antyrządowym aktywistą, którym jest dziś. Zaczęło się to dla niego później, przy okazji interwencji USA w Wietnamie. Silny ruch hipisowski i jeszcze silniejsze frakcje antyrządowych aktywistów organizowały w wielu miastach protesty. W kilku z nich doszło do pacyfikacji i ofiar w ludziach. John studiował wówczas architekturę. Po zabiciu studenta przez policję, studenci jego uczelni zablokowali jej działanie i zwrócili się do dziekana, aby poparł protest. Dziekan nie miał odwagi, więc John rzucił studia i ruszył w wędrówkę. Wiele lat podróżował po Stanach, aż w końcu trafił do Kalifornii, gdzie zamieszkał.

Autor po lewej, podmiot tematyczny po prawej 
Walka trwa. Dziś Johna najbardziej interesuje zbrodnia rządu USA na własnych obywatelach, czyli „kontrolowane wyburzenie” World Trade Center. Ale o tym wkrótce, w powstającej właśnie nowej serii postów – Teorie.

C.d.n.


(ano)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz