poniedziałek, 22 czerwca 2015

Baratillo, Cusco

Od paru miesięcy Cusco to dla nas najbliższe duże miasto. Poza tym, że jest po brzegi wypchane turystami, ma w sobie coś bardzo swojskiego, jakby wibrację gigantycznej wioski.

W każdą sobotę na ulicach Cusco dzieje się baratillo, odlotowe targowisko taniochy i różności. Wielki, rozrastający się we wszystkich kierunkach, tętniący życiem spontaniczny twór nieograniczonej wymiany towarów. Sercem baratillo jest market San Pedro, skąd we wszystkich kierunkach rozprzestrzenia się wielka sprzedaż rzeczy tandetnych i przepięknych, używanych i nowych, jedzenia, tkanin, elektroniki, drobiazgów, antyków... po prostu wszystkiego.

Kochamy Peru.
(w)

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz